Mela Bielinek
Mela Bielinek urodziła się i wychowała w maleńkiej wsi zagubionej pośród pól i lasów południowo-wschodniego krańca tego pięknego kraju. Tata Meli był odźwiernym, a mama klucznicą tambylczego pałacyku, który jeszcze do niedawna funkcjonował jako dacza, dostępna dla ceniących sobie prywatność kacyków jedynie słusznego ugrupowania. Do czasu jednak, albowiem wraz z nastaniem nowej hordy, pałacyk sprzedano producentowi nowatorskich majtek bez gumki – międzynarodowej korporacji z siedzibą główną w brabanckim miasteczku, pamiętającym jeszcze lepsze lata. Rodzice Meli przysposobili się bezzwłocznie do obsługi lekkiego (tata) i ciężkiego (mama) sprzętu w okolicznym klubie go‑go. Mela swój gust kształciła słuchając śpiewu ptasząt i melodyjnego beczenia ulubionego baranka, a że była wrażliwą dziewczynką, więc wyostrzyła sobie słuch na niuanse mikrotonowych klasterów. Chętna jest do pracy i miła.